Spektakl "Postęp w klatce"
Skąd możemy wiedzieć, że znaleźliśmy się na froncie współczesnej myśli społecznej? Czy absurd rodzący się z dysonansu pomiędzy warstwami społecznymi to nieunikniony efekt działania w myśl życiowej dewizy: "naprzód!"? Czy zmianę w czystej formie najlepiej ogląda się jako ciekawostkę w klatce albo za szybą, niczym w zoo?
Odpowiedzi na te - skądinąd, palące - pytania, można by się doszukiwać w spektaklu "Postęp w klatce" w wykonaniu naszego rodzimego teatru "Oni", w reżyserii Betiny Dubiel, który można było zobaczyć w niedzielę, 18 czerwca. Poszukiwanie to bawiło dzięki barwnym wykonaniom, ale bawiło uśmiechem nerwowym, skrywającym jakieś nieokreślone przerażenie i przygnębienie... Ten śmiech z absurdu podszyty smutkiem to pewien znak rozpoznawczy Sławomira Mrożka, którego dramat pt. "Imieniny" posłużył za pierwowzór dla niedzielnego spektaklu.
Teatr "Oni" - znany ze swoich poszukiwań artystycznych - na zakończenie sezonu pracy wybrał w tym roku odmienną niż dotychczas, lecz jakże udaną w swej finalnej postaci, klasyczną formę teatralną - pokazując przy tym wysoki poziom artystyczny i zdolność do stworzenia barwnych postaci i charakterów, dzięki którym scena żyje, wciąga, przykuwa spojrzenie i popędza myśli - nawet długo po skończonym przedstawieniu... Serdecznie gratulujemy teatrowi "Oni" wyjątkowego dzieła, oraz opiekunce teatru, pani Betinie Dubiel, za przygotowanie spektaklu, który - mamy nadzieję - będzie mógł się odbyć jeszcze nie raz...
